Wielki pokój jednoosobowy, hotel w centrum Osnabrück, pyszne niemieckie śniadanie - o to ...żyć, nie umierać :)
Dziś na spokojnie...
dużo kościołów, właściwie to prawie wszystkie jakie są w Osnabrück, w tym:
- w tym prawie już 1000letnia Dom Sankt Peter
Dalej przemieszczamy się do Münster - miasto pokoju westfalskiego :) ha!
- bardzo przyjemne miasto!
Piękna starówka, ratusz!
Miasto studenckie. Dużo młodych ludzi i pełno rowerów, co akurat jest irytujące jadać autem.
A zobaczyć trzeba Stare Miasto (Altstadt) z ulicą Prinzipalmarkt, katedrę Dom Münster.
Podobno warto zajrzeć do Muzeum Grafiki Pabla Picassa (Graphikmuseum Pablo Picasso) - ja niestety nie miałam już kiedy.
Pyszne piwko! Polecam knajpę 'Stuhlmacher' http://www.gasthaus-stuhlmacher.de/flash_index.htm
piwo, jedzenie pycha!
Przejazd do Köln na wieczór.
Podsumowując dzisiejszy dzień w telegraficznym skrócie:
Osnabrück mnie nie zachwycił, przeciętnie.
Münster dużo lepiej, miasto studenckie, było mocno zbombardowane ale udało się je ładnie odbudować w starym klimacie.
A Köln... mnie powaliła, mimo że zwiedzałam ją od 22:00 do 01:00 na razie :) ale to opisze w następnej notce
Köln rządzi ! http://www.youtube.com/watch?v=LBoe3M9fLrY :)
A i w końcu zachciało mi się nawet jakieś fotki porobić swoim starym gratem ;p
My robimy tu zdjęcia aż wypasionym Canonem EOS 5D... ale to z pracy - postanowienie po powrocie dla mnie kurs&inwestycja w lustrzankę ;)
Tymczasem enjoy old cyfrówka :)