Jamaica
Informacje ogólne:
- język tylko angielski
- brak wizy dla EU, USA i Kanada
- pogoda:
cały rok jest dobra,
wysoki sezon zaczyna się od listopada do końca marca
Jamajczycy uważają jednak ze więcej turystów pojawia się już od sierpnia i tak do końca marca,
nie ma co specjalnie liczyć na niższe ceny poza tym okresem, low season właściwie nie istnieje, niestety bywa nawet tak samo drogo bo nie maja na kim zarobić.
My byliśmy w czerwcu,pogoda wszędzie stabilna tylko w Negril przelotne burze po 10 minut
! UWAGA ! sezon na jedzenie lobstera zaczyna się od października do marca! Nie można ich kupić w restauracjach poza tym okresem bo są za male i rosną dopiero w morzu na sezon :P :)
- waluta:
w praktyce tylko dolar amerykański
Mieliśmy przewodnik Lonely Planet, najnowsze wydanie z 2014 , kompletnie nie aktualny cenowo!!
Do wszystkich tam podanych cen należy doliczyć z 20-40 usd $ lub 2,000-5,000 jamajskich $
Wszystkie wejścia na plażę, posiłki, ceny w sklepach są znacznie droższe. Inflacja pędząca w gore. Jeśli planujecie zwiedzać te najbardziej popularne miejsca to nie ma już nawet sensu wymieniać USA $ na jamajskie $ i tak wszyscy targują się i podają ceny w usd $.
- targowanie się:
niestety zmanierowani wyspiarze przez amerykańskich turystów, nie bardzo chcą schodzić z ceny. Warto ściemniać, zmyślać bajki, podkreślać ze jest się z Europy, a tym bardziej z kraju gdzie waluta to nie dolar czy euro. W hotelach w ogólnie nie schodzą z cen, często nawet doliczają extra tax czy sprzątanie
- napiwki:
jak wyżej, znów wszechobecni amerykanie i Kanadyjczycy zrobili swoje. Kazdy na Jamajce za najmniejsze pierdniecie za przeproszeniem oczekuje napiwku.... W turystycznych miejscach jak Negril dolicza się "service charge" w restauracjach.
- naganiacze:
wszędzie pisze ze ciężko z nimi ale bez przesady to nie Indie czy Azja. Stanowcze NIE DZIĘKUJE powinno wystarczyć. Jamajscy naganiacze maja raczej usposobienie na luzie czyli dam znać turyście a jak będzie gotów to przyjdzie sam :P , często usłyszycie "if You ready I'm here" , "Are you ready?!"
Na bardziej upartych naganiaczy starczy udawać ze nie mówi się po angielsku, klasycznie zawsze pytają skąd jesteś także dobra ściema to ze z Croatia i nie mówisz po angielsku. Polskę czasem kojarzą ale nikt nie ma pojęcia co to jest Chorwacja :D Także polecam.
UWAGA! Jamajczycy to dość dumny naród, raczej trzeba poczekać aż on dokończy swoja kwestie i odmówić i podziękować i odejść. Zdarzyło nam się ze poczuli sie obrażeni i bardziej upierdliwy jak bez słowa ich zlaliśmy i poszliśmy dalej.
- niebezpieczeństwa:
kradzież to główny problem dla turysty, podobno codziennie i wszędzie. W ogóle nie należy chodzić po zmroku, jak już to taxi.
Nam się nic nie stało ale uważaliśmy. W pokoju hotelu zamykaliśmy wszystko w walizce z szyfrem. Aparat, kamera tylko jak używaliśmy potem do pokoju do walizki.
Nie raz nie dwa zdarzyło nam się w tych lepszych miejscach, droższych plażach czy hotelach ze bogaci Jamajczycy nawet chcieli od nas kupić sprzęt fotograficzny czy telefon. Widać maja pieniądze ale nie maja rzeczy, na Jamajce w sklepach bieda, a sami wyspiarze wyspy opuścić bez wiz nie mogą.
Słyszeliśmy wiele opowieści o napadach po zmroku. W maju 2016 Kanadyjczyk został w nocy zastrzelony jak próbował ochronić swoja dziewczynę od kradzieży (motocyklista wyrwał jej torebkę jak wracali z klubu o 3 w nocy w miejscowości Negril).
Sami Jamajczycy ciągle mówią ze jest niebezpiecznie i ze jest duzo przestępców. Nie bagatelizujmy tego. Z tego co widzieliśmy Jamajka nie jest zbyt dobrym miejscem na typowo tania backpakerska podróż. Kraty w każdych lepszych domach i wysokie mury z drutem kolczastym na gorze mówią same za siebie.
- ganja:
palić można, podobno w razie kontroli policji można mieć przy sobie max 1 jointa. Oferują wszędzie. Marihuana to cześć życia przeciętnego Jamajczyka - pala wszyscy jak leci od boya hotelowego, ogrodnika, ratownika, sprzątacze, taksówkarze, ochroniarze, naganiacze, prawie każdy. Jak mówią Jah dal im trawkę aby odnaleźli drogę do samego siebie. Wszystko naturalne z Jamajki, bardzo delikatne, żadna chemia czy krzyżówka. Także za 10 usd $ można dostać pięknie wysuszonego topa który starczy jak nie palicie na cale 10 dni :) tutaj to element kraju i kultury i ich życia. Joint na plaży przy muzyce regee daje poczuć ze jest się na TEJ Jamajce Boba Marleya.
- prostytucja:
dla zainteresowanych.... wszechobecna... i bardzo popularna. Ogólnie wszędzie proponują dziwki, każdy chce Ci załatwić Jamajska dziewczynę... Cen nie znamy.
Ale prezerwatywy to najdroższa rzecz w sklepie także musi być coś na rzeczy.
- transport:
bardzo ciężko z cenami, praktycznie zero targowania. Prywatne lepsze taxowki, przy lotnisku, przy hotelach za wszystko krzyczą 100 usd $ i w gore. Drogo ale na pewno bezpiecznie.
Warto korzystać, tylko rozsądnie, z Route Taxi (share taxi - czyli dosiadamy się do innych podróżujących jedziemy razem), tutaj trzeba mocno się targować, raczej w usd $ . No i uważać, bo wszyscy route taxi kierowcy pala raczej trawę. Na kradzież tez trzeba być czujnym wybierając lokalny transport.
Pożyczaliśmy tez auto o czym napisze później.
CENY:
ceny w sklepach to nie mało $ - dopiero w lokalnym sklepie widać jak Jamajczycy maja drogo
wrzucam przykładowe ceny na zdjęciach pod postem
Pozdrawiam
Katarzyna Cetkowska