dzień 2
Dubaj - Al Haiyir - Al Ain - Al Khatim - Abu Dhabi - Dubaj
Dziś naszym celem jest emirat, miasto Al Ain.
Po drodze, wyjeżdżając z Dubaju na południe, w kierunku Al Haiyir, warto skręcić w którąś z bocznych dróg autostrady i trochę się zgubić.
Warto to zrobić z 2 powodów:
Możecie przy tym popodziwiać pustynie, która na prawdę jest okazała i ma drobniutki niczym pył piasek. Jeśli ktoś marzy o OFFROAD to musi jednak wypożyczyć lepszą furę niż Toyota Yaris ;) Z tego co widzieliśmy lokalni, szejkowie, bogatsi co chwile zjeżdżają pustynie swoimi Land Cruiserami albo na quadach /bardzo popularny sport tutaj/
Ogrodzeń nie ma, zakazów tez nie - każdy jak chce zjeżdża z autostrady i wjeżdża na pustynie po wydmach itd.
Drugim powodem zjechania z trasy są tzw. camel race track
Można je poszukać na mapie. Tutaj codziennie ćwiczone są wielbłądy, najpierw truchcik potem bieganie... a wszystko to, to przygotowania do zawodów wielbłądów, które są sławne w tym kraju.
Śmiechu jest przy tym sporo, bo niektóre wielbłądy są bardzo małe i młode - takie duże ciałko z długą szyją na cienkich nóżkach.
W ten sposób trafiliśmy nawet przypadkiem na wielki targ wielbłądzi, gdzie handlarze i hodowcy głośno targują się o zwierzęta.
Al Ain
- duże, zielone, miasto, z którego najlepiej będziemy pamiętać ronda... jest ich tu pełno i są niezłym wyzwaniem dla kierowcy ;)
oraz luksusowe domy, wille - warto powjeżdżać w takie dzielnice aby zobaczyć jak tutaj się buduje i mieszka mając pieniądze.
Obowiązkowo do zwiedzenia w Al Ain jest góra Jebel Hafeet - 1249m n p m
na granicy z Omanem, najwyższa góra Zjednoczonych Emiratów Arabskich
Zapewne dla wielu plusem tej góry będzie to, że na sam wierzchołek można wjechać autem 2 pasmową asfaltową drogą ;) Od razu widać, że w tym kraju Szejkowie i cała reszta lubią jeździć, nie chodzić....bo po co...
Na górze jest parking i jakaś słaba restauracja, widoki genialne, dalekie, na Oman i ZEA.
U podnóży góry Green Mubazarrah - ciepłe źródła termalne, szału nie ma http://www.alainenthusiast.com/weekend-fun/green-mubazzarah/
Dubaj i inne wielkie miasta są drogie, szczególnie jeśli idzie o żywność.
Jednak wyjeżdżając autem po za, i przejeżdżając przez małe miejscowości, zawsze znajdziecie bary przy drodze. Nie wyglądają może jakoś zachęcająco, ale tam można zjeść jakieś lokalne fastfoody za 15pln za 2 osoby z napojami ;) Kto chce znajdzie, kto nie będzie przepłacał.